4 zasady Open Space, aby osiągnąć w biurze spokój i dobrą atmosferę

4 zasady Open Space, aby osiągnąć w biurze spokój i dobrą atmosferę

W poprzednim artykule rozpisałem się co możesz zrobić, aby osiągnąć w biurze max produktywność. Teraz pora zadbać o relacje i dobrą atmosferę na open space i w każdym pokoju biurowym użytkowanym na raz przez kilka osób.
 

1. Szanuj prywatność innych = dostaniesz własną

Prywatność to absolutnie deficytowy towar na open space. Będziesz słyszeć fragmenty rozmów, jakie prowadzą Twoi współpracownicy, czy tego chcesz, czy nie. Jeśli to rozmowa prywatna, niezależnie od tego jak bardzo masz chęć wtrącić celną uwagę – nie rób tego. Na takiej samej zasadzie, nie czytaj co sąsiad aktualnie ma na ekranie. A w ogóle, gdy mimo woli jesteś świadkiem jakiegoś prywatnego „czegoś”, zachowuj się tak, jakbyś nim nie był. Nie widziałem, nie słyszałem, nie komentuję. Uwaga! Dotyczy to również, na przykład orzeszków, które zajada sąsiad – nie zachęcony przez niego – nie widzisz ich. Innymi słowy dajemy sobie nawzajem odrobinę prywatności.
 

2. Popsułeś – napraw = dobra atmosfera

Taka sytuacja: idziesz spokojnie do ksero, a tam … zaklinowany papier, porzucony przez poprzedniego użytkownika. Nie potrafisz sam naprawić sprzętu, poproś kogoś o pomoc, ale nie oddalaj się z miejsca zdarzenia licząc na to, że następna osoba rozwiąże problem. Nie mów sobie: „wrócę za 15 minut, to pewnie będzie po kłopocie. Inni mogą myśleć podobnie :) Po Pierwsze, jeśli to Twój papier, bierz odpowiedzialność za to co zrobiłeś, a jeśli nie, to i tak rozwiązuj takie drobne problemy do końca. Dotyczy to również zmywania własnych kubków i wszystkiego co raczyło się wylać w lodówce. Umyj i powycieraj, nie czekając aż zrobi to za Ciebie ktoś inny. Inaczej, prędzej czy później staniesz się obiektem niewybrednych żartów swoich kolegów. Co gorsza wcale nie będziesz o tym wiedzieć.
 

3. Nie pachnie? = to świetnie

Zapachy potrafią rozproszyć podobnie jak hałas. Jeśli więc jesteś miłośnikiem jakiejś bogatej w aromat potrawy – nigdy nie jedz jej przy biurku.Masz jajko na twardo lub śledzia na drugie śniadanie? Delektuj się tym do woli w kuchni. A jeśli odgrzewasz tam coś orientalnego, nie zapomnij zamknąć za sobą drzwi :)
 
Co więcej, ludzie dzielą się na wegetarian i mięsożerców. Zdziwiłbyś się, jakie myśli mogą mieć w głowie Twoi współpracownicy, gdy spokojnie wsuwasz bułkę z szynką, albo co gorsza z czymś typu tuńczyk żółtopłetwy. Świadomi ekologicznie, a takich jest naprawdę więcej niż potocznie się uważa, wiedzą, że aby uzyskać kilogram tuńczyka, trzeba złowić nawet 20 kilogramów ryb na paszę! I mówią temu swoje ciche ekologiczne – NIE. Z pewnością taka osoba nie skupia się przy Tobie na kreatywnej robocie. Pomyślałeś o tym kiedyś?
 
Zapachy dotyczą również nas samych i każdy fan dojazdów do pracy rowerem, modnych ostatnio, również w kręgach menedżerskich, powinien mieć to na względzie :)
 

4. Kompromis = jakoś przeżyjemy :)

Kto wie, czy nie jest to najważniejsze słowo na open space… Obcowanie z innymi, tak różnymi ludzkimi charakterami na jednej otwartej przestrzeni… To jakby chodzić po polu minowym. W pracy, konflikty i trudne sytuacje będą się zdarzać i to jest normalne. Tak jak normalne jest szukanie rozwiązań, które będą satysfakcjonować obydwie strony. To jest bardzo ważne – OBIE STRONY. To nie będą rozwiązania idealne dla Ciebie, nie będą wymarzone dla współpracownika, ale będą akceptowalne przez was oboje. Pomimo, że zazwyczaj mówię, że kompromis nie jest dobry, bo zawsze ktoś traci, to na open space bez kompromisu nie da się żyć. Zbyt dużo różnych osób, by dogodzić wszystkim.
 
Przykład? Proszę bardzo, choćby to: zapomnij, że pokrętło klimatyzacji ma skrajne położenia. Wiem, że teoretycznie ma, ale dla ludzi na open space – nie ma. Jedni wolą pracować przy 18 stopniach, a innym jest wiecznie zimno. Jesteśmy różni ale większość z nas dobrze toleruje typowy zakres temperatur, bez ekstremum :)
 
Gdy zastosujesz te 4 zasady, jako politykę własnego pokoju, który dzielisz z współpracownikami, od razu zrobi się przyjaźniej. Pamiętaj, że gdy pracujesz na Open Space w skali makro, tj. na wielkiej sali, wprowadzenie tych kilku zasad może nie wystarczyć. Skorzystaj wtedy z mojego raportu specjalnego „Ujarzmij Open Space”. Jest on bezpłatny i dostępny przez platformę ujarzmijopenspace.pl.
 
A jeśli masz własne doświadczenia, co jeszcze można zrobić, aby atmosfera na open space stała się znośniejsza – nie zapomnij podzielić się tym z nami w komentarzu.

5 Komentarze

  1. Ale jakże trudno osiagnąć kompromis w pokoju, w którym zamknięto na osiem godzin cztery kobiety, w dodatku każda „charakterna”. Jedna przydałoby sie wymienić na mężczyznę…

    Odpowiedz
    • Gaja, to rzeczywiście duże wyzwanie :)
      Wierzę jednak, że potraficie porozmawiać i wypracować jakieś sensowne dla Was rozwiązanie. Trzymam kciuki!

      Zapraszam także na moje seminarium, taka dawka wiedzy z inspiracją dobrze służy jako preludium do takich rozmów :)

      G.

      Odpowiedz
  2. super

    Odpowiedz
  3. Z konfliktami w naszym „open space” nawet interweniowała pani psycholog (przy okazji szkolenia z zarządzania zmianą).. bez skutku, mimo towarzystwa samych kulturalnych, czasem nie da się wypracować sensownego kompromisu.

    W naszym przypadku, to faceci nie mogą się dogadać :)

    Odpowiedz
    • Maciej, dzięki za komentarz. Słów mi brak… że „open space” może, aż takie rzeczy czynić z ludźmi…

      Odpowiedz

Skomentuj Grzegorz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>