Jak przechytrzyć Zeusa jednym nawykiem?

Jak przechytrzyć Zeusa jednym nawykiem?

Według Platona, u zarania dziejów istniały tylko istoty dwupłciowe, które w niczym nie przypominały dzisiejszych ludzi. Jedna szyja podtrzymywała jedną głowę o dwóch twarzach, z których każda patrzyła w innym kierunku. Istoty te były niczym bracia syjamscy zrośnięte plecami. Miały cztery nogi i cztery ręce.

Lecz pewnego dnia zazdrośni bogowie zdali sobie sprawę, że czterorękie stworzenie jest zadziwiająco pracowite i skuteczne, że dwie pary oczu nieustannie czuwają i trudno podejść je podstępem. Cztery nogi bez większego wysiłku mogą długo stać i daleko zajść. Wtedy Zeus, władca Olimpu, rzekł: „Mam pomysł, jak odebrać moc tym śmiertelnikom”. Cisnął piorun i rozpłatał owo stworzenie na pół. Tak narodzili się kobieta i mężczyzna. Ludzie poczuli się słabi i zagubieni. Odtąd musieli przemierzać świat w poszukiwaniu swej utraconej połowy, w poszukiwaniu czułego uścisku, w którym mogliby odnaleźć dawną moc, umiejętność obrony przed podstępem, odporność na zmęczenie i wytrwałość w pracy.

I wszystko jasne :)

 

To dlatego czujemy się przepracowani

Praca bez wątpienia stanowi nieodłączny element naszej codzienności. Statystycznie w ciągu całego życia spędzamy w niej łącznie nawet 40 lat. Jeśli jest tak, że często budzimy się zmęczeni, pomijamy śniadanie, lunch jemy przy biurku, biegamy z jednego spotkania na drugie, czy też wychodzimy z biura znacznie później, niż byśmy chcieli, a mimo to w domu kontynuujemy pracę, to mamy kłopot z organizacją czasu czterdziestu lat ze swojego życia.

Bardzo jednak chcemy odnieść w życiu jakiś sukces, więc pracujemy jeszcze bardziej i bardziej. W skutek tego jesteśmy zmęczeni coraz więcej, a gdy jesteśmy zmęczeni to nasza efektywność spada, wyznaczone cele oddalają się zamiast przybliżać.

I byłoby to błędne koło, gdyby nie to, że nauka podaje nam pomocną dłoń i rozwiązanie jak przechytrzyć Zeusa.

 

Sposób na Zeusa jest prosty – 1 nowy nawyk

W latach 50- tych, badacze William Dement i Nathaniel Kleitman odkryli, że ludzie śpią w cyklach po około 90 minut każdy, zapadając raz w lekki sen, po czym znowu głębszy i tak dalej. Nazwali to zjawisko „podstawowym cyklem aktywności- odpoczynku”(Basic-Rest Activity Cycle BRAC). 10 lat później, profesor Kleitman odkrył że ten sam cykl odbywa się również wtedy kiedy nie śpimy.

Różnica polega na tym, że w ciągu dnia przechodzimy stopniowo ze stanu czujności do stanu zmęczenia, średnio co 90 minut. Nasze ciało regularnie informuje nas o tym, że nadszedł czas na przerwę. Często to jednak ignorujemy i pobudzamy się kofeiną, cukrami prostymi, czy farmaceutykami. Robimy tym samym wielki błąd, ponieważ praca w co 90 minutowych cyklach jest kluczem do zwiększenia produktywności.

Profesor K. Anders Ericsson wraz z innymi pracownikami uczelni z Uniwersytetu stanu Floryda zbadali cztery grupy ludzi: muzyków, sportowców, aktorów i szachistów. W każdej z grup najlepsi uczestnicy w branży zazwyczaj ćwiczyli w nieprzerwanych seriach, które trwały nie dłużej niż 90 minut.

W miarę wprowadzania nawyku 90 minutowych cykli w życie, zauważymy, że nie to, jak długo, ale jak efektywnie odnawiamy swoje pokłady energii jest istotne dla naszej produktywności. Nawet odpoczynek wymaga treningu. Im  intensywniej będziemy się skupiać na nauce wyciszenia umysłu i zrelaksowania ciała w cyklach 90 minutowych, tym bardziej będziemy się czuli zregenerowani.

Jednym ze sposobów na takie cykliczne odprężenie może być zwykłe spacerowanie, lub bieganie. Nierzadko zdarza się również, iż podczas tak spędzonych  przerw, w naszych głowach rodzą się najlepsze pomysły. Wyjście z biura na krótka przerwę, może przynieść nawet kilkukrotną poprawę poziomu efektywności i w konsekwencji dać nam znacznie więcej wolnego czasu.Wprowadź nawyk 90 minutowych cykli, a Twoja efektywność może wzrosnąć dwu- a nawet cztero-krotnie!

 

Nawyk odpoczywania w pracy

O tym, że może to nie być łatwe zadanie, w dużej mierze decydują zakorzenione w nas przeświadczenia. Odpoczynek w żaden sposób nie kojarzy nam się z pracą, a większość pracodawców uważa go za zwyczajną stratę czasu.

Tymczasem, więcej czasu spędzonego w pracy zwykle oznacza, że krócej śpimy, a niewystarczająca ilość snu przekłada się przecież na nasze osiągnięcia i wydajność. Co więcej, liczne badania pokazują, że mniej niż 6 godzin snu na dobę znacząco zwiększa ryzyko pojawienia się wypalenia zawodowego. W ciekawym eksperymencie na uniwersytecie Stanford, badaczka Cheri D. Mah, wykazała, że gracze drużyny koszykówki w bardzo dużym stopniu poprawili swoją grę po 10 godzinach snu – szansa na wykonanie dobrego rzutu wolnego i rzutu za 3 punkty wzrosła przeciętnie o 9%.

Drzemki w ciągu dnia podobnie wpływają na naszą efektywność. Kiedy kontrolerom ruchu lotniczego na nocnej zmianie zapewniono możliwość 40 minutowej drzemki – której średni czas trwał około 19 minut – okazało się że ich efektywność była lepsza, a testy udokumentowały wzrost czujności i krótszy czas potrzebny na reakcję.

Dłuższe drzemki przynoszą jeszcze lepsze rezultaty niż krótsze. Sara C. Mednick, badaczka snu z uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside, udowodniła, że 60 i 90 minutowe drzemki znacznie poprawiły wyniki testu na pamięć – w stopniu takim samym jak 8 godzinny sen!

Więcej wakacji daje podobne rezultaty. W 2006 roku firma Ernst&Young postanowiła zbadać jak na produktywność wpływa ilość urlopu. Okazało się, że na każde dodatkowe 10 godzin urlopu, który wzięli pracownicy, wyniki na koniec roku dostarczane przez ich przełożonych (w skali od 1 do 5) polepszyły się o 8 procent. Badania wykazały również, że im częściej pracownicy szli na urlop, tym bardziej malało prawdopodobieństwo, że opuszczą firmę.

W ostatecznym rozrachunku energia, z jaką pracownicy przychodzą do firmy jest zdecydowanie ważniejsza niż to, ile godzin w niej spędzą. Dlaczego? Bo to energia jest źródłem produktywności, a nie czas. Jeśli odpowiednio będziemy nią zarządzać, to my i nasz zespół wykonamy więcej zadań w krótszym czasie.

Złota myśl do zapamiętania: Pracuj w cyklach 90 minutowych, pomiędzy którymi będziesz odpoczywać.

Ktoś się nie zgadza?

Ktoś się zgadza?

Zawsze czytam Wasze komentarze i zawsze na nie odpowiadam, ale najważniejsze jest to, że bardzo pomagają one czytelnikom, takim jak Ty. Komentuj dla innych! Jak jesteś za – daj lajka :)  Z góry Ci za to dziękuję.

 

7 Komentarze

  1. I agree with You

    Odpowiedz
  2. A jak długie robić przerwy, żeby się odpowiednio zgrać z tymi cyklami?

    Odpowiedz
    • Misty, obserwuj siebie, ile możesz pracować w pełni ciesząc się pracą, a kiedy zaczynasz z nią walczyć. A przerwa: tyle ile Ci potrzeba. Od 5 do 30 minut… Ja stosuje dwie mniejsze przerwy, potem jedna większa…

      Odpowiedz
  3. Dobre i słuszne i cenne, jak zwykle Grzegorz. Tylko dlaczego zawsze wysyłasz to o takim czasie, aby właśnie rozprężyć naszą poniedziałkową poranną produktywność. Wysyłaj koło 15-16, będzie na przerwę obiadową albo na czas kiedy i tak mniej już jest sił w pracy.

    Odpowiedz
    • Joasiu, niektórzy chcą tego emaila przeczytać przy porannej kawie, a Ty chcesz przy popołudniowej. Na razie nie mam pomysłu jak to rozwiązać. Pozostaje tylko kwestia odpowiedniego zarządzania skrzynką emailową:)

      Odpowiedz
  4. Zdecydowanie, tak to działa. Zauważam po sobie. Nie mniej jednak dzięki za przypomnienie o tej zasadzie! Rzadko zdarza mi się, mimo wiedzy na ten temat, egzekwować ją na sobie… Zapisane do wdrożenia! :)

    Odpowiedz
    • Krzysiek, najpierw nawyk, potem efekt. Popracuj przez miesiąc, dwa nad tym i zobaczysz , że wejdzie Ci to w nawyk. Nie będziesz musiał się nawet nad tym zastanawiać.

      Odpowiedz

Skomentuj Grzegorz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>