Jak ułatwić sobie życie, Dorota, handlowiec, który jednak musiał jeździć

Jak ułatwić sobie życie, Dorota, handlowiec, który jednak musiał jeździć

Jak już zapewne zauważyliście pod wspólnym początkiem tytułu „jak ułatwić sobie życie” opisuję prawdziwe historie, które wydarzyły się w moim klientom. To z nimi przyszli po pomoc do mnie, coacha zarządzania czasem i produktywności. Jak udało nam się wspólnie rozwiązać ich wyzwania efektywności osobistej? To właśnie przedstawiam w case study każdej ze spraw , a jak wiadomo nie ma nic lepszego od dobrego przykładu z życia :)
 
Powracam więc do historii samochodowych, (pierwsza była o Adzie, która zrezygnowała z jeżdżenia do klientów), ale nie oszukujmy się – czasami jest tak, że klienci oczekują, że będzie się jeździć do nich, a nie odwrotnie. Szczególnie bardzo „drodzy” klienci bardzo wysoko opłacanych handlowców.
 

Historia Doroty – jak pozbyć się zmęczenia… niekonwencjonalnie

Dorota otrzymuje wynagrodzenie w wysokości kilkunastu tysięcy złotych, więc sporo, i jako handlowiec jeździła bez przerwy. Zmęczenie spowodowane prowadzeniem auta było właściwie jedynym elementem, którego nie lubiła w swojej pracy. Któregoś dnia, zupełnie przez przypadek odkryła jak tego zmęczenia może się pozbyć.
 
A było tak: wprowadzała nową osobę w firmie w obowiązki handlowca, jeździli więc we dwójkę, razem, z tym że moja klientka – Dorota, jako pasażer. Odkryła wtedy, że takie podróżowanie w charakterze pasażera wcale jej nie męczy.
 
Zadałem jej wtedy pytanie: „Co Cię powstrzymuje przed zatrudnieniem kierowcy?” Odpowiedź: „No nie wiem, nigdy się wcześniej nad tym nie zastanawiałam. Przecież to byłaby fanaberia – posiadanie kierowcy”.
 
I to jest to. Zbyt często pewne rzeczy są dla nas oczywistościami i nawet nie przyjdzie nam do głowy że może być inaczej. Nie zastanawiamy się więc nad tym.Podczas, gdy rozwiązanie naszych problemów jest bardzo blisko.
Dorota długo się wahała, czy to nie będzie postrzegane jako fanaberia – mieć osobistego kierowcę, i czy to w ogóle się opłaci. Biła się z myślami, obliczała ile to ją będzie kosztować, ale w końcu go zatrudniła. Za własne pieniądze. Nawet nie zapytała firmy, bo i tak by się nie zgodzili.
 

To odmieniło jej życie

Rezultat – po kilku miesiącach dostałem od niej zwrotną wiadomość, że nie dość, że nie jest już zmęczona, to do tego zarabia jeszcze więcej, bo wykorzystuje czas w samochodzie produktywnie.Głównie na biznesowe rozmowy, ale też i na pracę na komputerze. Jak sobie policzyła, w tym czasie zarabia na pensję dla swojego kierowcy z całkiem dobrym plusem również na swoje konto. A do tego zmniejszyła się ilość godzin pracy nadliczbowych… A do tego jej kierowca stał się też jej asystentem. Pomógł pozałatwiać rzeczy w czasie, gdy ona siedziała na spotkaniach. Od bardzo prywatnych jak zakupy czy odbiór prania, do takich bardzo zawodowych jak wysłanie i odbieranie poczty, uporządkowanie dokumentów, itd.
 
Czasami nie zauważamy, że może być inaczej i że niekonwencjonalne rozwiązania, prowadzą do super produktywności.
 
Która metoda poskutkuje u Ciebie? Ograniczysz wyprawy do klientów? Zatrudnisz kierowcę? A może masz całkiem inny problem w pracy? Co Ciebie męczy i blokuje efektywność? Zapraszam do kontaktu, jeśli z czymś się borykasz. Wspólnie opracujemy najlepszy i najefektywniejszy dla Ciebie system pracy :)
 
*imię bohatera artykułu zostało zmienione :)

4 Komentarze

  1. Mimo, że w tej chwili marzy mi się mój osobisty kierowca :) a wiem, że to nie realne. To rozumiem przekaz,warto zainwestować w swój czas,bo najczęściej zwraca się to jak nie w zdrowiu, to w finansach.

    Odpowiedz
    • Kuba, cieszę się, że tak to traktujesz. Nie zawsze to można wprowadzić w życie, mi chodzi przede wszystkim o inspirowanie Was do niekonwencjonalnych rozwiązań. I do zwrócenia uwagi na pewne kwestie!

      Odpowiedz
      • ja tez jestem handlowcem , natomiast stacjonarnym i mam problem na który nie da się zaradzić…. strach… przed błędami i konsekwencjami.. SNIA MI SIĘ XALTMI NOCAMI

      • Sylwio,
        Przykro mi czytać, że strach przed błędami i konsekwencjami śni Ci się latami.
        Nie zgodzę się jednak, że nic z tymi nie można zrobić. Dobry psycholog, coach będzie w stanie pomóc Ci usunąć ten strach. Jestem o tym przekonany w 99% (zdarzają się wyjątki). Sprawdzałaś, czy to by ci pomogło?

Skomentuj Kuba Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>