Adam: Tydzień temu miałem dostać ten raport, niczego nie potrafisz zrobić na czas?
Rafał: A kto robił miesiącami wstępną analizę? Osobiście Ty! A teraz cudów oczekujesz?
Adam: Oczekuję, że ktoś się w końcu domyśli, że nie nadajesz się do tej roboty!
No właśnie, a przecież, gdy dostajesz nową pracę, lub też świeżutki wyczekiwany kontrakt jesteś szczęśliwy. Pierwszych parę dni to z reguły euforia i towarzyszy Ci wrażenie, że od teraz wszystko już pójdzie właściwym torem. I czasem tak jest, a czasem nie.
Dlaczego? Czy problem tkwi w tym, że ta nowa praca jest złym wyborem, a może sami, dzień po dniu i mimo woli, pracujemy na to, że znów się nie powiodło tak jakbyśmy tego chcieli. Moim zdaniem często dzieje się tak, przez nasze nawyki i przez to, że temat nawyków mamy nieprzemyślany i nie próbujemy aktywnie zmienić tych „rujnujących” na bardziej konstruktywne.
Nasuwa mi się tu porównanie ze związkami pomiędzy ludźmi. Zakochujesz się – jest euforia. Potem bywa małżeństwo i oby jak najrzadziej pytanie: ”Czy wyszłam za niewłaściwego faceta?”, „ czy ta kobieta to błąd?”.
Każde małżeństwo zaczyna jako szczęśliwa para, każdy pierwszy dzień w wymarzonej pracy jest radosny. Znani, amerykańscy psychologowie William i Carleen Glasser opisali w swoich książkach siedem śmiertelnych nawyków, które rujnują związki. Moim zdaniem są bardzo podobne do tych, które niszczą naszą nową pracę, a mimo to często uparcie je stosujemy psując powoli relacje w zawodowym życiu.
Uwaga na złe nawyki w pracy
Pierwszy i najgroźniejszy nawyk to krytykanctwo. Drugi to oskarżanie – przypisywanie drugiej osobie całej odpowiedzialności, zrzucenie na nią winy za problemy w pracy Z reguły jest taki schemat – jeden współpracownik zaczyna krytykować drugiego, wtedy ten drugi zaczyna oskarżać pierwszego, a w rezultacie obie strony zaczynają narzekać. Narzekanie jest trzecim ze złych nawyków.
Kolejnym destrukcyjnym nawykiem jest namolność – to że ciągle przypominamy innym, odnosimy się do pierwszej konfliktowej sytuacji, wypominając np. brak kompetencji w nieskończoność. Ten pierwszy zły nawyk – krytykanctwo rozciąga się w czasie. A stąd już tylko mały krok do takich nawyków jak: chęć ukarania współpracownika, zagrożenia mu czymś a nawet pewnych prób przekupstwa innych osób byleby tylko stworzyć większy front przeciwko tej osobie.
Co ciekawe, te wszystkie wyżej opisane nawyki mogą wystąpić jednocześnie, w czasie jednego krótkiego konfliktu w pracy:
Magda: Nie potrafisz nawet dokończyć jednego marnego projektu. Ustaliliśmy deadline a Ty się tego nie trzymasz, nawet nie jesteś w połowie zrealizowania tego zadania!
Ania: To Twoja wina, bo nie raczyłaś mi dostarczyć odpowiednich danych na czas!
Magda: Jeżeli projekt nie będzie na moim biurku jutro rano to możesz powoli zacząć się żegnać z naszą firmą!
Ania: Zobaczymy kto się będzie żegnał – ja czy Ty!
Przyznasz, że takie relacje w pracy są na dłuższą metę nie do wytrzymania.
Zastępujmy złe nawyki – konstruktywnymi
Pierwszy z takich nawyków to nawyk wsparcia. Zamiast krytykować – wspierajmy.
A: słuchaj, stary, nie przejmuj się tak, że projekt się opóźnia. Jak się razem solidnie nad tym zastanowimy, na pewno znajdziemy rozwiązanie.
Firmy, w których ludzie się wspierają – budują dobre relacje w zespole na wiele, wiele lat.
Drugim konstruktywnym nawykiem jest zachęta za pomocą pochwał. Nic się nikomu nie stanie, gdy zauważymy raz na jakiś czas: „świetna robota”.
Kolejny pozytywny nawyk to słuchanie. Naprawdę słuchanie, po to aby poznać stanowisko drugiej strony, a nie słuchanie ze złą intencją. Warto zadawać przy tym pytania: „Czy możesz powiedzieć mi o tym bardziej szczegółowo? Czy możesz pomóc mi zrozumieć?” Możesz nie zawsze zgadzać się z tym, co słyszysz, ale łatwiej będzie dojść do porozumienia, gdy będziecie się słuchać naprawdę.
Czwarty nawyk to akceptacja. Nie ma ideałów – akceptujmy się takimi jakimi jesteśmy. To jest absolutna podstawa dobrych relacji. Akceptujmy niedoskonałości naszych współpracowników.
Bardzo ważny nawyk, a jednocześnie chyba najtrudniejszy to postawa zaufania. Pomimo, że ludzie zawodzą nas – bo będą zawodzić. Najlepszym sposobem zdobycia zaufania jest pokazanie drugiej osobie, że może zaufać tobie. Można do tego dojść przez wspólne układanie planów, wyznaczanie celów. W parze z tą postawą idzie nawyk szacunku dla współpracowników. Czy zdarza Ci się żartować z kogoś w firmie? Nawet jeśli ta osoba nie protestuje i wydaje Ci się to zabawne – przestań to robić. Słuchacze takich żartów odbierają je jako poniżanie. Lepiej zastanowić się za co tego kogoś szanujesz i wyartykułować to na głos.
Ostatni pozytywny nawyk to dążenie do kompromisu, umiejętność negocjowania różnic. Niech Twoim nawykiem stanie się próbowanie znalezienia rozwiązania najkorzystniejszego dla obu stron. Negocjowanie, czyli nie na zasadzie: „ Przestanę się Ciebie czepiać, jeśli ty przestaniesz mnie krytykować, że źle pracuję”.
Jesteśmy odpowiedzialni tylko za swoje nawyki
I w tym cały problem. Nie zmusimy naszych współpracowników do tego samego.
Niektórzy powątpiewają, czy zmiana własnych nawyków gwarantuje sukces w życiu zawodowym. Ja nie wątpię, bo raczej niemożliwe jest aby w Twojej pracy byli sami psychopaci. Twoja autentyczna zmiana nawyków na konstruktywne zostanie doceniona, wpłynie pozytywnie na relacje w firmie i pociągnie za sobą, choć może nie od razu, to że zmienią się i inni.
A to oznacza, że pójdą za Tobą – i co się stanie? Ano właśnie – staniesz się liderem.
Konstruktywne nawyki rządzą!
Jeśli podoba Ci się to co piszę, to podziel się tym ze swoimi znajomymi. Może możesz ten adres wkleić na fejsie lub swoim blogu. Proszę Cię, kliknij „Lubię to” i daj mi dowód, że czas poświęcany na pisanie moich artykułów, ma sens.
„Zastępujmy złe nawyki – konstruktywnymi” – that’s the point! Najnowsze badania rzucają nieco więcej światła na mechanizmy powstawania nawyków i ich działania. Jednak, żeby zacząć zmieniać nawyki (zlikwidować się ich nie da) na lepsze trzeba wiedzieć jak działają. Polecam treściwy artykuł: http://strefafaceta.eu/4-kroki-jak-zmienic-swoje-zle-nawyki-na-lepsze/
Będzie dobrym dopełnieniem tego artykułu