Książkę „Jednominutowy Menedżer oraz zarządzanie samym sobą” (autor: Ken Blanchard) kupiłem, bo myślałem, że to o zarządzaniu sobą w czasie… a jest o czymś trochę innym. Po prostu o tym jak kreować swoje życie… mała różnica, a robi różnicę
Książka porusza niemal całokształt zagadnień związanych z ograniczeniami, które sami sobie narzucamy w pracy. W efekcie czego nie spełniamy się w niej i nie awansujemy. Blanchard jak zwykle całą naukę umieszcza w zabawnej i pouczającej historii, którą czyta się super szybko. Dlatego aby z niej cokolwiek wynieść radzę zwolnić i zacząć tę książkę studiować.
Oto przykładowe tematy, którymi zajmuje się Blanchard w Jednominutowym Menedżerze. Zapewnie z niektórymi z nich już się gdzieś spotkałeś, np.:
– O tym, że łatwiej obwiniać wszystkich wokół, zamiast wziąć odpowiedzialność za siebie,
– O tym, że ludzie nie czytają w myślach (w tym Twój szef)
– O tym, że każdy z nas ma wiele ograniczających nas założeń
– O tym, że każdy z nas w pracy czy w życiu osobistym ma władzę, a różnica polega na jej formie. Bo inna jest władza, której źródłem jest wiedza, a inna ta, która bierze się z pozycji, relacji, czy zadań.
– O tym, jak wygląda schemat nauki nowej rzeczy w pracy
– O tym, jak wykorzystywać swoją władzę by osiągać swoje cele
– O potędze słowa „chcę” czy „potrzebuję” i różnicy w mówieniu jasno, wprost i klarownie od mówienia „naokoło”
Książkę można podsumować jednym zdaniem, które określa autoliderów – ludzi, którzy osiągają i sukces i szczęście.
Autoliderzy rzucają wyzwania zakładanym ograniczeniom, doceniają i korzystają z posiadanych przez siebie rodzajów władzy, a także współpracują, aby osiągnąć sukces.
Tę lekturę polecam wszystkim, którzy zastanawiają się jak skutecznie i efektywnie odnieść sukces w pracy, a także i w życiu.