Co myślisz sobie o takim człowieku?
Janek przez wszystkich dookoła jest postrzegany jako bardzo zdyscyplinowany człowiek. Dlaczego? Spójrzmy tylko na kilka symptomów tego zdyscyplinowania. Wstaje codziennie z samego rana, o 5.30. Potem przez godzinę ćwiczy, albo idzie pobiegać w zależności od pogody. Gdy przyjdzie do domu akurat budzą się dzieciaki, z którymi spędza sporo czasu. Do pracy wychodzi koło 8.30. Od paru miesięcy nie je słodyczy. Jakoś to tak naturalnie wyszło, a gdy ktoś chce go poczęstować, to odmawia. Ludzie dookoła dziwią się, że ma tak silną wolę i potrafi odmówić, bo kiedyś jadł słodycze hurtowo. By wstawać o 5.30 każdego dnia, w łóżku jest prawie zawsze o 22.30. Z drugiej strony nie dostrzega się u niego czegoś takiego jak prokrastynacja, czyli odwlekanie. Ludzie dookoła niego wiedzą, że jeśli coś się zleci Jankowi, to zostanie to zrobione na czas, bez marudzenia i przeciągania.
Niektórzy zastanawiają się jak on to robi z dwójką dzieci i do tego pracując na 100% w dużej korporacji… Dużo osób mu mówi: przecież to jest awykonalne…
Jego znajomi powtarzają mu, że to co on robi, na pewno musi być ciężkie. Musi poświęcić dużo silnej woli i energii by tak ten cały ordung – porządek utrzymać. Jednak Janek patrzy na to z innej strony. Dla niego te wszystkie zachowania są naturalne, weszły mu w krew. Na początku było trudno, natomiast teraz, to jest jego natura.
Właśnie, czym jest taka samodyscyplina? Jak ją wytworzyć?
Wiele osób pyta się mnie o to na moich szkoleniach z zarządzania czasem… Trzeba jednak wiedzieć, że samodyscyplina to siła woli, a siła woli, to taki metaforyczny mięsień. Każdy ma silną wolę, tylko niektórzy trochę słabszą, a niektórzy tak wielką jak mięśnie u Arnolda Schwarzeneggera z 1967, kiedy został Mr. Universe. By dojść do takiej formy musimy ją ćwiczyć, bo tak jak mięsień bez ćwiczeń zanika, tak i silna wola zanika bez ćwiczeń.
Jeśli wyćwiczymy lewą rękę, to to nie ma wpływu na prawą. A z silną wolą jest trochę inaczej. Gdy ten mięsień silnej woli wzmacniamy w jednym obszarze naszego życia, to jego siła promieniuje na pozostałe.
A czymże jest samodyscyplina. Z zewnątrz wygląda to tak, jakby ktoś posiadał bardzo silną wole, gdy robi coś, co nie jest najprzyjemniejsze (przynajmniej na początku), np. bieganie, nie jedzenie słodyczy, wczesne wstawanie (4.30) etc…. Jednak wewnątrz tej osoby raczej nie dostrzeżemy, że ona się zmusza coś robić. Ona po prostu to robi z automatu. Z nawyku. Właśnie nawyki w zdecydowanej większości tworzą naszą samodyscyplinę. Samodyscyplinę robienia rzeczy, których nam się nie chce. Po prostu robimy to z nawyku.
Dziesiątki badań pokazują, że silna wola jest najważniejszym kluczowym nawykiem, zapewniającym człowiekowi sukces. Okazuje się, że uczniowie z wysokim poziomem siły woli częściej mieli lepsze stopnie i dostawali się do szkół stawiających kandydatom wyższe wymagania. Mieli mniej nieobecności, mniej czasu spędzali przed telewizorem, więcej zaś nad pracą domową i nauką. Badacze wręcz napisali, że „samodyscyplina pozwalała trafniej przewidzieć osiągnięcia szkolne niż iloraz inteligencji. (…) Samodyscyplina ma silniejszy wpływ na osiągnięcia szkolne niż zdolności intelektualne” („Siła Nawyku”, Charles Duhigg, str. 193)
Skuteczne działanie = oszczędzanie silnej woli
W latach osiemdziesiątych sądzono, że silna wola to po prostu umiejętność, której każdy może się nauczyć. Z drugiej strony ile razy zdarzyło Ci się, że nie zrobiłeś czegoś, bo brakło Ci silnej woli, choć zazwyczaj to robiłeś? Ten sam dylemat mieli naukowcy. Zaczęli więc to badać.
Jednym z ciekawszych eksperymentów było poddanie próbie silnej woli 67 studentów. Poproszono ich by opuścili jeden posiłek, a następnie zaproszono ich do sali, gdzie były dwie miski: jedna zawierała cudownie pachnące ciastka, a w drugiej były po prostu rzodkiewki. Studentów podzielono na dwie grupy i przyporządkowano do misek. Badaczka przykazała, że mogą jeść tylko z tej miski do której zostali przyporządkowani, a następnie wychodziła z sali. Całość obserwowano zza weneckiego lustra.
Kiedy studenci zostawali sami, to ci, którzy mogli jeść ciastka byli w siódmym niebie, a ci, którzy nie mogli bardzo cierpieli. Niektórzy nawet wbrew zakazowi zjedli ciastka. Po pięciu minutach badacze uznali, że silna wola osób została nadwyrężona. Powiedziano studentom, że muszą poczekać około 15 minut, aż zatrze się pamięć sensoryczna smaku jedzenia. Jednak by czas mijał szybciej dano studentom łamigłówkę do rozwiązania. Sugerowano, że łamigłówka jest prosta (przeciąganie ołówkiem bez odrywania), a w rzeczywistości była zadaniem niemożliwym do wykonania. Okazało się, że ciastkożercy spędzili średnio aż 19 minut próbując rozwiązać łamigłówkę, zanim powiedzieli, że się poddają. Natomiast rzodkiewkożercy wytrzymywali tylko średnio 8 minut nim się poddawali, czyli 60% mniej w stosunku do ciastkożerców. Od czasu tego eksperymentu przeprowadzono jeszcze wiele innych eksperymentów, które udowadniają, że silna wola to nie jest po prostu umiejętność. Jest raczej mięśniem, jak mięśnie w Twoich rękach czy nogach, które się męczą, gdy zmuszane są do ciężkiej pracy, i zostaje im wtedy mniej siły na inne rzeczy. Jeśli więc chcesz zrobić coś , co wymaga silnej woli musisz oszczędzać swój mięsień silnej woli w ciągu dnia.
Krótkie szkolenie z zarządzania samodyscypliną
Najlepszą metodą w trenowaniu samodyscypliny jest metoda małych kroczków. To jedno. A co robić? Odpowiedź jest dość nieoczywista, ale rozwiązanie jest proste do wdrożenia w życie. Kilka przykładów:
Regularne ćwiczenia. Pewnie się spodziewałeś takiego obrotu sprawy, ale żeby nie być gołosłownym przytoczę eksperyment. W 2006 roku para australijskich badaczy Megan i Ken stworzyli program ćwiczeń fizycznych dla osób między 18 a 50 rokiem życia. Przez dwa miesiące kazali im podnosić coraz więcej ciężarów, serwowali coraz intensywniejszy trening i aerobik. Z tygodnia na tydzień ludzie zmuszali się do coraz częstszego ćwiczenia, wykorzystując coraz więcej siły woli, by kontynuować zajęcia.
Przed eksperymentem większość uczestników większość czasu spędzała na kanapie przed telewizorem. Po dwóch miesiącach ćwiczeń, byli oczywiście zdrowsi fizycznie, ale im więcej czasu spędzali na sali gimnastycznej, tym mniej wypalali papierosów i wypijali alkoholu, kofeiny i tym mniej jedli śmieciowego jedzenia. Więcej czasu poświęcali różnym domowym zajęciom, a mniej oglądali telewizji. Poza tym byli mniej przygnębieni.
Oczywiście możesz powiedzieć, że to zasługa innego stylu życia. Tak samo pomyśleli Megan i Ken. Z tego powodu zrobili kolejny eksperyment – 4 miesięczny program zarządzania pieniędzmi. Ustalili cele oszczędzania i poprosili uczestników, by odmawiali sobie luksusów typu jadanie w restauracjach czy kino. Poproszono także, by uczestnicy dokładnie zapisywali na co wydają pieniądze. Na początku było to irytujące dla nich, ale w końcu wypracowali sobie w tym samodyscyplinę.
I co się okazało? Efekty po 4 miesiącach były takie same jak po eksperymencie z ćwiczeniami fizycznymi. Osoby te mniej paliły, mniej piły kawy, mniej jedli śmieciowego jedzenia…
Kiedy silna wola się wzmacnia, działa na wszystko
„Zdobywając umiejętność zmuszania się do pójścia na gimnastykę albo rozpoczęcia pracy domowej, albo zjedzenia sałatki zamiast hamburgera, zmieniasz w sobie także sposób myślenia”
„Ludzie lepiej radzą sobie z kontrolą impulsu. Uczą się , jak odwracać uwagę od pokus. A kiedy już wejdziesz w ten rytm związany z silną wolą, twój mózg jest wyćwiczony w pomaganiu ci, żebyś mógł się skupić na celu.”
„To właśnie dlatego zapisywanie dziecka na lekcje pianina czy zajęcia sportowe jest takie ważne. Nie chodzi o to , by dziecko stawało się wirtuozem czy pięcioletnią gwiazdą piłki nożnej. Kiedy nauczysz się, jak zmusić się do godzinnych ćwiczeń czy przebiegnięcia piętnastu okrążeń , zaczynasz budować własną siłę samoregulacji. Pięciolatek, który jest w stanie biec za piłką przez dziesięć minut, wyrośnie na szóstoklasistę, który będzie umiał o czasie zająć się swoją pracą domową.”
powiedział Todd Heatrherton, naukowiec z Dartmough, uczestniczący w badaniach nad silną wolą. I niech to posłuży jako podsumowanie tego artykułu.
Pamiętaj, że silna wola versus samodyscyplina, jest najważniejszym kluczowym nawykiem, zapewniającym człowiekowi sukces. Z drugiej strony silna wola jest jak mięsień, który warto z jednej strony nie nadwyrężać niepotrzebnie, a z drugiej regularnie ćwiczyć, by rósł z każdym dniem. Im będzie większy tym większa będzie jego wartość dodana – pozytywny wpływ na wszystkie obszary Twojego życia. Na moich szkoleniach, zwłaszcza tych dla dużych korporacji, widzę jak ludzie, którzy nie mają wystarczającej wiedzy z zarządzania z sobą w czasie nie dowierzają. Pytają co ma piernik do wiatraka? Ano, spróbuj wdrożyć jeden dobry nawyk bracie/siostro, spróbuj planować i kontrolować systematycznie swoje wydatki, a poczujesz, że smak sałatki waldorf astoria przewyższa bułę z ketchupem, a zamiast jak zwykle włączyć dziecku bajkę, nagle zapragniesz pograć z nim w piłkę. Tak to już jest, a może raczej będzie gdy wdrożysz jeden dobry nawyk.