Wszystkich Świętych… czy mam jeszcze tylko 14 lat życia?

Wszystkich Świętych… czy mam jeszcze tylko 14 lat życia?

Jutro Wszystkich Świętych… dzień, w którym odwiedzamy groby naszych bliskich. Dzień refleksji. Dzień, podczas którego wspominamy jakimi wspaniałymi ludźmi byli nasi bliscy. To bardzo ważny dzień w naszej kulturze. Wtedy też często spotykają się całe rodziny, czy to nad grobami, czy to już na spotkaniu rodzinnym.

Takie momenty zazwyczaj przypominają mi jak kruche mamy życie i jak mało czasu na tej pięknej ziemi. Wtedy najbardziej na mnie działa historia mojego taty, który zmarł mając 50 lat. Niespodziewanie, w nocy. To była dla mnie duża trauma i ból. Zaskoczenie wielkie. Miałem wtedy niewiele ponad 26 lat. Kochałem mojego ojca i brakuje mi go.

Dziś mam 36 lat i jak pomyślę, że mój tata przeżył tylko jeszcze 14 lat ekstra, to robi mi się słabo. A chwilę potem pojawia się w moich oczach przerażenie. Tylko 14 lat. To tak niewiele, prawda?
Z drugiej strony, ta myśl zawsze mi pomagała. A to z tego powodu, że dzięki niej postanowiłem żyć 140 lat. Z tego powodu zacząłem traktować inaczej swoje ciało. Po pierwsze ćwiczenia, po drugie dieta, po trzecie dbanie o swój rozwój psychiczny i umysłowy. Z takiej perspektywy, to jest z perspektywy 140 lat do przeżycia, podejmuję inne życiowe wybory. Dodatkowo także łatwiej mi się oprzeć pokusom, które mogłyby popsuć mój plan. A przecież każdego dnia mamy ich tak wiele dookoła.

Z powodu tych tylko 14 lat ekstra, bardziej staram się doceniać to co jest teraz, bo przecież to może być właśnie tylko jeszcze 14 lat, może być więcej, może być mniej. Jestem bardziej pogodzony ze światem, nie kłócę się z nim, jeśli rzeczywistość nie jest taka jakbym chciał. Bo wiem, że jedyne co czasem mogę zrobić, to – zaakceptować ją.

I to jest właśnie moja motywacja do działania. Z jednej strony strach, a z drugiej strony nadzieja. Sugeruję Tobie, by znaleźć sobie taką długoterminową perspektywę, która nie będzie bazować na tu i teraz, bo to może Cię omamić. To ma być perspektywa, a nie cel. To bardzo ważne. W innym przypadku zaczniemy żyć i czekać na ten cel, a co to za życie polegające na czekaniu, czy ciągłym dążeniu do czegoś. Wtedy nie zostaje miejsca na naszą radość życia.

To trochę jest w stylu zaleceń: Żyj tak jakbyś miał jutro umrzeć…
Jest w tym coś, jednak na mnie mocniej działa wizja 50 lat mojego taty.

Kończę, bo mi się smutno zrobiło…

Wasz

G.

1 komentarz

  1. Grzegorz, dziękuję za tę refleksję. Z modlitwą za Twojego tatę.

    Odpowiedz

Przeœlij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>