Czas nagrody!

Czas nagrody!

Tak trochę filozoficznie mnie naszło, a powodem jak zwykle są moi klienci i to co im się przytrafia. Nie bez przyczyny jest również to, że piszę ten tekst w grudniu, gdy wszyscy myślimy i szukamy prezentów pod choinkę :) Ale do rzeczy – zauważyłem już dość dawno temu pewną prawidłowość – w codziennym życiu ludzie rzadko sami siebie nagradzają, bo w sumie nie wiedzą jak to robić. Moim zdaniem w tym tkwi zasadnicza przyczyna, że nieskutecznie wprowadzają dobre nawyki i ogólnie mówiąc, dobre zmiany w swoim życiu. Za to tym nielicznym, którzy potrafią obdarowywać samych siebie, trwałe dobre zmiany przychodzą dużo lżej. A przecież my wszyscy chcemy zmian na lepsze, prawda?
 

Niby pozytywna presja

Pomyśl, czy nie jest tak, że sami na siebie wywieramy, jak to myślimy: pozytywną presję. Oto przykład: W środku dnia kończysz realizację jakiegoś ważnego dla Ciebie zadania, czy projektu i co robisz? Bierzesz się za kolejny! Niby dobrze, bo nie odwlekasz, niby ta presja dobra, bo chcesz zrobić więcej, ale realnie to wygląda, jakbyśmy ciągle się karali za to, że coś zakończymy z sukcesem. Nie jest tak? Skończyłeś projekt i co masz w zamian? Kolejny!
 
Skoro projekt skończony to powinna nastąpić jakaś nagroda za to i dopiero przejście do kolejnego zadania.Jeśli wykonałeś dobrą pracę i ukarzesz się za nią, to Twój mózg zapamięta ją negatywnie! Więc następnym razem kiedy będziesz chciał zrobić coś podobnego, trafią Cię negatywne emocje. Może nie tak od razu, ale gdy pracujesz właśnie w ten sposób, to z czasem nadejdą z całą pewnością.
 
Tymczasem nagroda, choćby mała będzie Cię wzmacniać i wspierać w pracy. Będzie powodować, że dostaniesz większą dawkę energii i chęci do tego, by pracować, wprowadzać nawyki, dokonywać zmian w swoim życiu. Nie pomijaj więc tego etapu pracy, czyli nagrody. Niech to będzie choćby jakiś ekstra relaks po wykonaniu projektu, a Twój mózg polubi realizowanie zadań :) Pracowałeś w pełnym skupieniu przez parę godzin? Skończyłeś? To choćby się paliło i choćby walił się na Ciebie natłok kolejnych zadań – idź na spacer lub zrób przez choćby 15 minut coś co sprawi Ci przyjemność.
 

Nagradzaj się natychmiast!

To jest bardzo ważne i trochę opozycyjne do terminu, który zapewne znasz tj. odroczonej gratyfikacji. Mamy z nią do czynienia wtedy, gdy decydujemy się poczekać na nagrodę, po to aby była ona większa. Na przykład zbieramy pieniądze, aby wyjechać w atrakcyjniejsze miejsce, niż takie, na które stać jest nas od razu. Umiejętność czekania na nagrodę jest bardzo ważna, ale nie w kontekście nawyków, zmian i sposobu pracy. Tutaj jest całkiem odwrotnie. Nagroda musi być na już, od razu!
 
Jeśli tego nie zrobisz, to za 20-tym zadaniem, będziesz się zmuszać do zrobienia zadania numer 21. I tak już zostanie. Niechęć, opór i zmuszanie się.
 
Podobnie należy postępować, by wdrażać nawyki tak, żeby nam się chciało. Tak łatwo myślimy negatywnie o nas: „mam słaba wolę”, „znowu się nie udało”, a tak trudno nam się wynagradzać. Większość ludzi tego nie robi. Tymczasem po prostu trzeba to robić, jeśli chcemy dokonywać trwałych zmian na lepsze, lubić naszą pracę i przystępować do niej codziennie z energią i bez złych emocji.
Na pewno doświadczyliście mniej lub bardziej tego, o czym tutaj piszę. Mam więc do wszystkich prośbę. Napiszcie co i w jakich okolicznościach działa na Was jako nagroda. Co się tak realnie u Was w pracy i życiu sprawdza? Bo, że nagradzać się trzeba i to często, to mam nadzieję, jesteście już przekonani :)
 
Wiem, że czasami ciężko znaleźć pomysł na nagrody, więc następnym razem dostaniecie listę potencjalnych nagród. Taka checklist’a , żeby było łatwiej wybrać, by Was zainspirować.

Przeœlij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>